Pages

środa, 9 lipca 2014

Amerykanki

Ze swojego dzieciństwa nie pamiętam szczególnie wielu potraw. Wiem, że najlepszą na świecie śniadaniową, przesłodzoną herbatę miętową zawsze robiła mi mama. Jak ładnie poprosiłam tatę, to gotował mi idealną kaszę manną z domowym syropem malinowym. Kojarzę andruty ze szkolnego sklepiku i cudowne czekoladki w kształcie muszelek, które dostałam na Pierwszą Komunię.
Amerykanki jadałam, gdy mieszkaliśmy jeszcze w Kościerzynie. Nie spotkałam ich nigdzie indziej. Po latach spróbowałam odtworzyć ten przepis. Ciastka są pyszne, ale musicie robić je przy otwartych oknach ze względu na zapach amoniaku podczas studzenia ;)

AMERYKANKI


Składniki:
- 500 gram mąki
- 120 gram masła
- 200 gram cukru
- 250 mililitrów mleka
- 3 jajka
- 3 łyżeczki amoniaku

Przygotowanie:
Masło roztapiamy o odstawiamy do przestygnięcia. Roztrzepujemy jajka i mieszamy je z mlekiem. Dodajemy do nich mąkę, cukier i amoniak. Następnie wlewamy przestudzone masło. Miksujemy do uzyskania jednolitej konsystencji. Wylewamy na wyłożoną papierem do pieczenia blachę po dwie łyżki na ciastko. Zachowujemy przy tym spore odstępy. Pieczemy 15 minut w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni (aż zarumienią się brzegi). Studzimy na kratce. Pokrywamy lukrem od płaskiej strony. Voila! 


Smacznego i do napisania wkrótce! ;)

3 komentarze:

  1. A omlecika na słodko zwanego grzybkiem to nie pamiętasz?

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześc,mam pytanie 😊 pieczemy Amerykanki w 180 stopniach 18 minut z termoobigiem czy bez?

    OdpowiedzUsuń

Każdy Twój komentarz mnie uszczęśliwi! A może masz jakieś pytania? ;)