ZUPA Z BRUKWI
Składniki:
- 3 litry wody
- 2 średniej wielkości brukwie
- 2 nogi z gęsi
- 3 marchewki
- 4 ziemniaki
- kawałek selera
- 1 pietruszka
- majeranek
- pieprz
- sól
Przygotowanie:
Brukiew obieramy, kroimy w sporą kostkę około 3 cm. Wkładamy do miski i sparzamy wrzątkiem, aby pozbyć się ewentualnej goryczki. Gotujemy brukiew w osolonej wodzie do miękkości. W trakcie gotowania dodajemy gęsinę. Gęsiny nie dodajemy na samym początku, bo brukiew gotuje się długo na wolnym ogniu około 1 – 2 godzin. Gdy brukiew jest miękka, wyjmujemy ją łyżką cedzakową i miksujemy, ( można też rozdrobnić widelcem) Do wywaru dodajemy pozostałe pokrojone warzywa oraz rozdrobnioną brukiew. Przyprawiamy pieprzem i majerankiem, ewentualnie jeszcze raz solą do smaku. Gotujemy do miękkości warzyw. Gdyby zupa okazała się zbyt gęsta - dolewamy wody.
Zupa jest bardzo sycąca, pożywna i rozgrzewająca. Jeżeli nie mamy gęsi, możemy oczywiście zastąpić ją innym mięsem.
Smacznego i do napisania wkrótce! ;)
ja też dzisiaj zrobiłam, tylko moja wyszła żółta:)
OdpowiedzUsuńpewnie jest to uzależnione od rodzaju i koloru brukwi ;))
UsuńNie jadałam w dzieciństwie brukwi nigdy, bo moja mama, a twoja babcia, nienawidziła jej - powojenne urazy. Jak dorosłam, to raz spróbowałam. Taka sobie, nic nadzwyczajnego, doszłam do wniosku, że mogę jej nie lubić, jak babcia Ala.
OdpowiedzUsuńAlu,brukiew musi być żółta bo jest najlepsza,u nas w Kościerzynie jest bardzo znana.Moja babcia a zarazem babcia Twojej mamy często ją gotowała,moja mama(siostra Twojego dziadka),ja,jak również teraz moje córki.Aby brukiew była dobra musi dostać trochę mrozu i nie trzeba jej parzyć.Przepis dobry,tyle,że ja daję samą marchew bez reszty włoszczyzny,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJa rowniez znam smak tej zupy z dziecinstwa. Sama ja tez gotuje, chociasz nie zawsze na gesinie, a na kawalkach karkowki z koscia. To prawda, ze buraka trzeba przemrozic a na koniec gotowania duzo roztartego majeranku. Smacznego
OdpowiedzUsuńmój dziadek miał po wojnie kontakt z kolejarzami. bieda byla wielka, więc się zastanawiał, skąd w ich kanapkach takie grube plastry sera. jak sie juz domyslacie, byla to brukiew.
OdpowiedzUsuńmój dziadek miał po wojnie kontakt z kolejarzami. bieda byla wielka, więc się zastanawiał, skąd w ich kanapkach takie grube plastry sera. jak sie juz domyslacie, byla to brukiew.
OdpowiedzUsuńciekawy patent ))) a surowa brukiew jest jadalna ?a czy trzeba ja gotować lub mrozić ?a
UsuńSurową jada się młodą brukiew :)
UsuńWitajcie.
OdpowiedzUsuńJako dziecko jadłam brukiew na surowo i bardzo mi smakowała ( innym dzieciakom też)- utrzeć na drobnej tarce i ... smacznego.
A teraz znalazłam przepisy i będę gotować - mam zamiar dać ją do zupy kapuścianej.
POZDRAWIAM.
Zupa z brukwi zrobiona na dobrej gesinie albo wolowinie bez kosci z pelnym dodatkiem warzyw, tak jak przy gotowaniu rosolu smakuje wspaniale. W obecnych czasach nie jest to juz jednak jak dawniej jedzenie dla biedoty! Gesina i wolowina staly sie luksusem i sa bardzo drogie i dlatego ten przepis jest dla obecnie dla bogaczy! A wszystkiemu winni sa konsumenci, ktorzy nie zbojkotowali wysokich cen tego miesa!
OdpowiedzUsuńMi zupa z brukwi kojarzy się tylko z jednym.... Moja babcia przeżyła obóz w Oświęcimiu i tam ich karmiono zupą z brukwi...straszne były te opowieści. Oczywiście Twoja jest przepyszna, ale samo słowo "brukiew" i to właśnie warzywo zawsze będzie kojarzyło mi się z tym co opowiadała Babcia
OdpowiedzUsuńJestem wlasnie po obiedzie.Jadlam brukwianke z aldi niemiecka produkcja. Pyszna.
OdpowiedzUsuń