Gorąc. Gorąc zakrada się do mieszkania przez otwarte okna i promienie szaleńczo palącego słońca. Straszne jest lato w mieście. Pył, kurz, szum, jazgot karetki pędzącej do tych, co nie dali rady. Dłonie mi spuchły od temperatury. Chłodnik musi pomóc, chociaż tylko na chwilę.

- 1 kilogram świeżych ogórków
- 2 pęczki rzodkiewek
- 1 litr kefiru
- 100 mililitrów śmietanki 30%
- 5-6 łyżek gęstego jogurtu typu greckiego
- 180 gram suszonych pomidorów
- 100 gram koperku
- 200 gram migdałów (obranych)
- 2 ząbki czosnku
- biały pieprz
- sól

Przygotowanie:
Ogórki obieramy. 1/3 z nich pozbawiamy gniazd nasiennych i drobno siekamy, pozostałe 2/3 kroimy z grubszą kostkę z pozostawieniem gniazd nasiennych. Grubo pokrojone ogórki wrzucamy do garnka wraz z pozostałymi gniazdami nasiennymi. Dorzucamy czosnek przeciśnięty przez praskę, kefir, 5-6 łyżek jogurtu typu greckiego, śmietankę. Miksujemy. Doprawiamy solą i pieprzem. Połowę koperku siekamy i dodajemy do chłodnika. Blendujemy całość raz jeszcze. Możemy ponownie doprawić.
Rzodkiewkę myjemy i ścieramy na tarce o drobnych oczkach, a osączone z tłuszczu pomidory drobno siekamy. Dodajemy obydwa składniki na chłodnika razem z pozostałym koperkiem.
Migdały prażymy i drobno siekamy. Chłodnik podajemy zimny, z jajkiem w koszulce lub na twardo i posypany migdałami. Voila! ;)

Smacznego i do napisania wkrótce! :)