czwartek, 16 kwietnia 2015
Dzisiaj coś dla mięsożerców, w dodatku lubiących bardziej klasyczne formy podania posiłku. Pieczona karkówka bowiem gości niemal na każdym stole. 
Ta jej forma jest, moim zdaniem, najlepsza na zimno - ot, mięso do kanapek. Z pewnością dużo zdrowsze, niż chemiczne wędliny z supermarketu.
M. nie jadł kanapek z niczym innymi, dopóki nie karkówka nie zniknęła ostatecznie ;)

PIECZONA KARKÓWKA


Składniki:
- 1 kilogram karkówki w całości
- 50 mililitrów oliwy z oliwek
- 4 łyżki ziół prowansalskich
- 1 łyżeczka czerwonej papryki słodkiej
- 2 łyżeczki soli
- 1/2 łyżeczki pieprzu
- 4-5 ząbków czosnku

Przygotowanie:
Oliwę mieszamy z ziołami, papryką, solą, pieprzem i przeciśniętym przez praskę czosnkiem. Nacieramy opłukaną i osuszoną karkówkę z każdej strony. Wkładamy do naczynia, zakrywamy folią i wstawiamy do lodówki na całą noc. 
Pieczemy w temperaturze 180-190 stopni przez około 1 godzinę do 1,5. Niezależnie od tego, czy jemy karkówkę na zimno, czy na ciepło po upieczeniu należy dać jej "odpocząć", żeby nie stała się sucha. Voila!


Smacznego i do napisania wkrótce! :)

2 komentarze:

  1. Robię bardzo podobną karkówkę tylko że piekę w plastrach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Robię bardzo podobną karkówkę tylko że piekę w plastrach :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy Twój komentarz mnie uszczęśliwi! A może masz jakieś pytania? ;)

Posmakowało już:

Akcja!

Lookam

Zbieram na jedzenie

Śledź